Hej kochani!
Spotkaliście się już takim określeniem? czy wiecie, czym jest genokosmetyka? jesteście ciekawi, jak działają genokosmetyki i dla kogo będą one doskonałą formą pielęgnacji? Zapraszam na wpis!
Genokosmetyka – czym jest?
Genokosmetyka to całkiem inne spojrzenie na pielęgnację i nowa generacja kosmetyków i farmaceutyków, które mają działać bezpośrednio na źródło zaburzeń skórnych które powstały na skutek upływu czasu, czyli są wywołane przez starzenie. Genokosmetyki działają po prostu na geny w DNA komórek naszej skóry. “Tylko” tyle – takie proste i takie doskonałe. Oczywiście opracowanie takiego genokosmetyku to majstersztyk. Są takie znakomite, ponieważ w sprytny sposób naprawiają problem u jego źródła, podczas gdy inne kosmetyki łagodzą jedynie skutki problemu.
Jak działają genokosmetyki?
By genokosmetyk mógł zadziałać, składniki powinny dostać się do komórek. Jest to możliwe dzięki temu, ze są one zamknięte w specjalnie dla nich stworzonych pęcherzykach liposomowych. Pęcherzyki są maleńkie – mówimy tu o nanojednostkach, nanorozmiarzach i nanotechnologii, ale nie będę się w nią zagłębiała aby was nie zanudzać. Chodzi po prostu o to, że składniki w genokosmetykach mogą głęboko wnikać w skórę.
Kilka słów o genokosmetyce – czym są genokosmetyki i czy są bezpieczne
Co potrafią genokosmetyki?
Są specjalistami w dziedzinie napraw! 🙂 Na przykład potrafią zreperować uszkodzenia w DNA wywołane przez promieniowanie UV, a także regulują nasze cykle komórkowe (dzienne i nocne). W ten sposób wspierają komórkową odnowę naszej skóry. Tak działają między innymi składniki nazywane chronopeptydami.
Wyobraźcie sobie, ze te naprawy zachodzą w genach – to nieustanna aktywacja mechanizmów regeneracyjnych naszych komórek. Brzmi imponująco, prawda?
Genokosmetyki – o jakich składnikach mowa?
Pewnie zastanawiacie się, jaki składnik takich genokosmtyków jest najlepszy i czego szukać w kremach do twarzy. Już wyjaśniam.
Oczywiście składników mogących pobudzać komórki do odnowy jest wiele, a jednym z najczęściej wychwalanych jest chronopeptyd, czyli specjalny enzym, który jest w stanie naprawić DNA – znajduje się on m.in w kosmetykach Sesdermy. warto też “zaprzyjaźnić” się z cennymi bakteriami Arabidopsis thaliana, teprenonem, chlorkiem cynku – ta lista jest dość długa i ciągle rośnie, więc obiecuję wam, ze będę stale śledziła nowinki w zakresie genokosmetyków.
Czy genokosmetyki są dla wszystkich?
Oczywiście zawsze odsyłam was po poradę do farmaceuty przy wyborze nowego, nietypowego kosmetyku, ale warto wiedzieć, ze ten rodzaj kosmetyków jest przeznaczony do skóry wrażliwej, a nawet reaktywnej, w tym także naczynkowej i skłonnej do łuszczenia czy AZS. Farmaceuta okaże się pomocny dlatego, że z pewnością doradzi wam który produkt jest naprawdę, faktycznym genokosmetykiem,a który jedynie marketingową ściemą.
Opowiem on wam też o właściwościach kosmetyków, które opierają swoje działanie na genokosmetyce oraz doradzi, który produkt jest najbardziej odpowiedni dla waszej skóry.
Podoba wam się idea genokosmetyków? Czy siepnęlibyście po nie w pielęgnacji skory? Dajcie znać co o nich sądzicie. A może ktoś z was używaj już od dawna genokosmetyki?
Dodaj komentarz